Był sobie pączek, co nie miał rączek i okrąglutki był jak miesiączek.Miał lukrowaną złocistą skórkę, a w środku dziurkę na konfiturkę.Wszyscy go lubią – starsi i dzieci. Na jego widok, aż ślinka leci.Lecz co naprawdę pączki są warte,to przede wszystkim wie Tłusty Czwartek.
Rodzice naszych najmłodszych uczniów zadbali o to, by tradycji stało się zadość.W Tłusty Czwartek, każde dziecko obowiązkowo otrzymało przy śniadaniu pączka. Były pączki z lukrem, pudrem albo czekoladą, z rozmaitym nadzieniem w środku,a każdy z nich był starannie, osobno zapakowany.